Chociaż dzisiaj już tak ładnie to nie wygląda, wczoraj było we Wrocławiu pięknie i słonecznie. Wyruszyłyśmy więc z Luką nad Odrę poszukać śladów wiosny. Na pierwszy rzut oka wygląda to wszystko całkiem jesiennie, wiatr kołysze suche trawy i liście, które nie chciały spaść, gdy była na to pora.
Ale jednak coś puszcza pączki i coś przebija się przez suchą trawę i liście.
P.S. W przyszły weekend prognozy zapowiadają nawet 20 stopni! To już jak majówka nie marcówka ;-))
Cudne kolory!!!
OdpowiedzUsuńMoże i mało zieleni, ale czuć na zdjęciach wiosnę:-)
OdpowiedzUsuńNie potrzebuję 20 stopni, jak będzie 10-15 i tak będzie dobrze, bo przecież to dopiero marzec...
chce się wiosny bardzo:) Wszędzie ją widzę, nawet, gdy jej nie ma...
OdpowiedzUsuńU Ciebie chyba już pomału pokazuje się:)
Już pewnie za chwilkę cały Wrocław rozkwitnie :-) i ta cała wiosenna magia będzie się w powietrzu unosić.
OdpowiedzUsuńKlimatyczny spacer i zdjęcia... :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wiosna chyba już nadciąga wielkimi krokami. :-)
Ja tylko mam nadzieję, że wiosna przejmie władzę tak tylko do 1000m.n.p.m., wyżej niech jeszcze będzie trochę zimowo.;-)
Pzdr.
A ja bym wolała, żeby ta wiosna wolniej szła, bo na myśl o upałach o tej porze roku, robi mi sie słabo:(
OdpowiedzUsuńwiem, jestem w mniejszości, ale wolałam naturalny porządek rzeczy, czyli czasy, kiedy były wyraźne cztery pory roku...
Pozdrawiam z jeszcze zimowych Karkonoszy i G.Izerskich;)
Już czuć zapach wiosny, super kolory i klimat.
OdpowiedzUsuńJuż jest blisko :)
OdpowiedzUsuńMiałyście piękny spacer! U mnie dziś szaro, ponuro i deszczowo... Oglądałam zdjęcia z ubiegłego roku - o tej porze miałam już mnóstwo przebiśniegów, teraz dopiero pierwsze, nieśmiało.
Liście na dębach utrzymują się chyba najdłużej, rośnie ich kilka w pobliżu i co roku jestem zdziwiona jak późno opadają te ubiegłoroczne, wokół już wszystko się zieleni a te śpią :)
U mnie oczywiście mróz zniszczył, co tylko mógł, ale podchodzę do tego już ze stoickim spokojem. Los człowieczy ;)
Jak dla mnie może być taka marcówka jak majówka ;-))) Już nie chcę marznąć :-o
OdpowiedzUsuńNa Twoich zdjęciach jednak chętniej doszukuję się wiosny :-))) I jest, znalazłam ;P
Kameleon, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńHeidi, naprawdę wiosnę czuć już w powietrzu.
Iva, pokazuje się, pokazuje, lada chwila wrocławskie trawniki rozkwitną krokusami, widziałam już pierwsze.
Aga, wiosna we Wrocławiu jest naprawdę piękna.
Jacku, dziękuję :-) Chyba tak będzie, że na dole wiosna, a tam u góry jeszcze zima potrzyma. Moja najpiękniejsza wyprawa narciarska to ta, gdy było 18 stopni ciepła ;-)
Pozdrawiam.
ikroopka, mnie się marzą upały, ale rozumiem, że to dla niektórych za szybko. Niech Ci tam w górach ładna zima póki co towarzyszy :-)
Zbyszku, dziękuję. Jeszcze tylko trzeba spalić Marzannę i już będziemy mieć pewność, że to ta właściwa wiosna ;-)
Pozdrawiam.
Ado, mnie też się wydaje, że w tamtym roku wiosna była szybciej. Czekam na te pierwsze wiosenne kwiaty jak na znak do rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Widzę, że i Ty będziesz zaczynać od nowa przez te mrozy.
:-))
Dag, mam takie same odczucia, chcę, żeby było mi już ciepło, nic więcej ;-))