Nasza psina się starzeje. A raczej już się zestarzała. Pyszczek ma całkiem siwy, prawie nie słyszy, wzrok ma zamglony i ciężko jej się czasem podnieść. Ale ciągle ma w sobie tyle ciepła i miłości do nas. Ciągle widzę w jej oczach oddanie. Luka to członek naszej rodziny i ciężko pogodzić się z myślą, że kiedyś od nas odejdzie...
Poczciwa, stara psinka.
OdpowiedzUsuńWygląda na taką kochaną... To zadziwiające ile te niewielkie istoty mają w sobie oddania, miłości
Ja nie umiem sobie wyobrazić co zrobię, gdy mój psiak będzie musiał przejść na drugą stronę tęczy :( Smutno mi się robi na samą myśl.. Nie wyobrażam sobie Naszego domu bez niego...
Jagoda, nasza Luka to piesek ze schroniska, tym większa więc jej miłość i oddanie. Ja również nie wyobrażam sobie domu bez niej...
OdpowiedzUsuńSmutna, ale kochana.
OdpowiedzUsuńczęść komentarza napisałam u siebie, wiec nie będę się powtarzała:)
OdpowiedzUsuńJest cudowny!!!
Dobrze, że Was ma i dobrze, ze zapewniacie je spokojną starość, a potem godne odejście, bo to należy się psu od ich właścicieli:)
Mój poprzedni pies żył 17 lat. Często o nim myślę, ale i często o tym, że moje dwa psy tez się starzeją w oczach:( Ona ma 8 lat, on - 11. Jeśli masz ochotę to >>> TUTAJ są:)
kochana psina.znam ten ból,kiedy widok niegdyś wesołego,pełnego życia czworonoga przeistacza się w coś zupełnie odwrotnego,ale i w tym psim okresie można odszukać wiele przyjemności.już nie psoty w głowie,a mała,spokojna drzemka u naszego boku.lubię!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
m.
Ja i mój kot myślimy podobnie, tzn. że każde życie jest bezcenne, bo niezastąpione. I dlatego, że przemija.
OdpowiedzUsuńJaki pychol, nochal fajny ale siwiutki to fakt i oczyska smutne ale takie oddanie i zaufanie się w nich odbija :>
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam aby jak najdłużej Luka darzyła Was swoją miłością i oddaniem :-)
OdpowiedzUsuńJa sama nie mam w swoim domu psa. Ale moi rodzice mają labradora, który już ma swoje lata i dodatkowo stracił niedawno wzrok (choroba genetyczna) :-( Nie wiem jak to będzie gdy go zabraknie :-(
Kochana psina.
OdpowiedzUsuńWidać w oczach jej oddanie:-)
Nie mogę mieć psa, między innymi dlatego, ze nie zniosłabym straty (przynajmniej w tej chwili jestem na takim etapie:-(), a jest duże prawdopodobieństwo, ze bym go przeżyła.
OdpowiedzUsuńZbyszku, to ciekawe, że wiele osób postrzega właśnie moją psinę jako smutną. Ona tylko takie miny stroi ;-) Mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńIva, przeczytałam Twój komentarz u Ciebie i u siebie. Twoje psiaki to istne słodziaki ;-) No i jak takich nie kochać? ;-)
Monisia, mamy teraz rzeczywiście przyśpieszony kurs ze starości. Smuci nas to, że i my kiedyś tak będziemy się zmagać z przybywającymi latami. Pies daje tyle radości, że warto odwdzięczyć mu się zapewniając mu spokojną starość. Staramy się.
Czarku, nic dodać, nic ująć. Lepszych słów bym na to nie znalazła.
Ptacha, ten nasz psycholek dokładnie od nochala po końcówkę ogona składa się z miłości i oddania. Nigdy nie okazał nam żadnych złych emocji.
Heidi, gdy to piszę, leży niedaleko mnie i chrapie strasznie głośno ;-) I nie podejrzewa jak ją tu chwalą ;)
Kameleon, warto chyba jednak pomyśleć o tym inaczej. Jak się odwiedza schronisko i popatrzy na ogrom psiego cierpienia, to można wyzbyć się myślenia o tym, co mi zrobi odejście tego psa, a pomyśleć, co ja mogę zrobić, żeby temu psu choć przez jakiś czas żyło się lepiej. Mam nadzieję, że podarowaliśmy Luce dobre lata, bo na pewno od niej dostaliśmy bardzo wiele. A z odejściem wielu osób, rzeczy, spraw przyjdzie nam się jeszcze zmierzyć...
To prawda, nie można nie kochać:)
OdpowiedzUsuńMoja Aura też jest ze schroniska i ma w oczach to samo, co wasza Luka.
OdpowiedzUsuńpsiaki przynajmniej nie zdają sobie z tego sprawy..
OdpowiedzUsuńGrey Wolf - akurat tego nie jestem pewien.
OdpowiedzUsuń