Zanim będzie ciąg dalszy wspomnień wakacyjnych, muszę się pochwalić. Mam nowy rower! Nie do końca nowy, bo ze 20 lat może mieć, ale świeżo zakupiony. Znowu mogę jeździć i zwiedzać moje ulubione wrocławskie i podwrocławskie zakątki. Może jesień będzie łaskawa i parę wycieczek jeszcze zdążymy razem odbyć.
Fajnie,że jest nowy rower ;-)
OdpowiedzUsuńAga, cieszę się nim jak dziecko ;)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuństareńkie dźwignie do przerzutek - brak mi ich, dziś już wszędzie królują manetki - może one i dobre, ale...
OdpowiedzUsuńA ja swój rower znów musiałem naprawiać, najmłodszy syn skutecznie potrafi rozchwiać mi tylne koło gdy go worze w foteliku.